sobota, 24 sierpnia 2013

Self (ja), T.L. - czyli weekendowy post w pozorze autokreacji:

Nie dalej, jak w czwartek obok nas na tarasie kawiarni teatru "Atelier" w Sopocie usiadła przy stoliku wraz z rodziną trzecia osoba w Pospolitej zaraz po prezydencie i premierze...

...biegała po pustej plaży za uroczą wnuczką (?) w wprost wymarzonym plenerze sesji fotograficznej godnej współcześnie pierwszych stron gazet (nie wspominając o profilach Facebooka, kont na Twitterze i blogach), czego w poszanowaniu jej prywatności i poprawnym rozeznaniu sytuacyjnej hierarchii wartości pozwoliłem sobie nie zarejestrować oddając aparat w ręce uczynnej pani kelnerki...

© by T.L.

...jak i tego, że pewna, renomowana, amerykańska instytucja internetowa pobrała bez autoryzacji transakcji z mojego konta karty Visa nieistniejącą należność w nagannym procederze przechowywania[!] kodu CVC w swojej bazie danych...

źródło własne T.L.

...piszę z pominięciem innych, w pozorze godnych upublicznienia zdarzeń, których byłem ostatnio świadkiem, uczestnikiem, albo o których zasłyszałem - nie inaczej, jak tylko w poszanowaniu samego siebie bez jałowego "dzielenia włosa na czworo" w próbach wyjaśniania, co to właściwie faktycznie znaczy...