wtorek, 18 czerwca 2013

W okazjonalnej reanimacji cyklu "The IT Tea Room":

Dlaczego w szczególny sposób gardzę Edwardem Snowdenem ?

Ano dlatego, że przedstawiany jest - i nie mam powodu, by w to nie wierzyć - jako wysokiej klasy specjalista IT od spraw bezpieczeństwa, przez co wszystko powiedziane wczoraj, mówione dziś i to, co zostanie jeszcze powiedziane przez niego jutro jest niczym innym, jak odrażająca manipulacją godną niczego innego, jak pogardy dlatego, bo w całej, swojej konstrukcji opartej na braku wiedzy ogółu o szczegółach - wypada dodać; niewiedzy naturalnej i zbędnej w codziennej praktyce korzystania z tej technologii, jak naturalną była niewiedza w czasach telefonii analogowej o możliwości podsłuchu rozmowy prowadzonej w pomieszczeniu, w którym znajduje się pozornie nieaktywny telefon.

Coś takiego było możliwe ?

Było, co nie znaczy, że w czasie rzeczywistym ktoś faktycznie podsłuchiwał setki, dziesiątki tysięcy albo miliony rozmów, tak jak i dziś - nawet gdyby bardzo chciał - nadal nie jest to możliwe, nie wspominając o tym, że jeśli z kolei ktoś bardzo chce być "kompletnie" anonimowym w Sieci, to ten sam "Microsoft" i inni, którzy udostępniają swoje zasoby państwowym agencjom bezpieczeństwa z tytułu oczywistej racji stanu, umożliwiają jednocześnie osobie korzystającej z ich oprogramowania i usług w zaawansowanym użytkowaniu prywatność porównywalna z tą, w świecie realnym...

...piszę w zamiarze przytoczenia kolejnego cytatu z archiwum "Stowarzyszenia Poetów Barowych" ( 2009 rok)...

"...…a niby czemu Microsoft nie powinien współpracować z NSA ?..


…przecież jego oprogramowanie stanowi o bezpieczeństwie państwa, a i o losach poszczególnych obywateli też i to nie tylko w USA, a w skali globalnej… (...)

...…taki Marc Rotenberg (szef organizacji Electronics Privacy Information Center) z racji zajmowanego stanowiska wydawało by się specjalista, sieje zamęt w umysłach milionów nie wiedzących nawet o istnieniu tej instytucji, nie mówiąc już o owocach jej współpracy z Microsoftem i ich rodzaju, a przecież sam chyba potrafi przejrzeć pliki akceleratora(?)… (źródło: "Wordpress" - available only to members)

  źródło: "Gazeta pl" - Listopad 2009 rok

...dokumentując min, że "rewelacje" Snowdena, to dla społeczności IT (i nie tylko dla niej) żadne rewelacje i "nic nowego pod słońcem" w codziennym znoju bieżącej kontroli wirtualnej rzeczywistości, racjonalnej oceny sytuacji i dokonywania wyborów w ostatecznym podejmowaniu decyzji zgodnie z podjętymi zobowiązaniami zawartymi w umowie o pracę, albo w kontrakcie zadaniowym w poprawnie zdefiniowanym interesie własnym, zawodowym i społecznym (obywatelskim)...

...domknięte stosownym uporządkowaniem ciągu zdarzeń zawartym w odnotowaniu, że Snowden nie uciekł z kraju, bo został uznany przed spodziewanym i nieuniknionym procesem za zdrajcę, ale uciekł, by nim zostać w złudnym przekonaniu o bezkarności, jeśli to zrobi poza bezpośrednią jurysdykcją stanową albo federalną, czego zresztą sam nie ukrywa...

"...Snowden also said that he had to get out of the United States before the leaks were published by the Guardian and Washington Post to avoid being targeted by the government..." (źrodło: "CNN" z 17 Czerwca 2013 roku)

...w żenujących w tej sytuacji próbach wykreowania siebie - wbrew oczywistym faktom - na bohatera narodowego...

"...The U.S. government "predictably destroyed any possibility of a fair trial at home" by "openly declaring me guilty of treason," Snowden said.

Snowden, who is believed to be in Hong Kong, also wrote that the truth about surveillance programs he disclosed will come out, and "the U.S. government is not going to be able to cover this up by jailing or murdering me."

(...)