środa, 6 lutego 2013

Premedytacja, czy ignorancja ?

W nieustającej wędrówce po wirtualnych manowcach śladami uwspółcześnionego Aswerusa natrafiłem na nadwiślański portal polityki międzynarodowej z deklaratywnymi aspiracjami między innymi do analizy aktualnej sytuacji na świecie, a w nim na artykuł pani Sylwii Larson w interesującym mnie ostatnio temacie przyczyn nagłej i niespodziewanej interwencji wojskowej Francji w Mali, który pozwoliłem sobie przeczytać od przysłowiowej deski do deski nie pomijając nawet zamieszczonych pod nim komentarzy, tym bardziej, że co poniektóre z nich zostały opatrzone odpowiedzią autorki, studentki stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Łódzkim, prawnika z wykształcenia, historyka z zamiłowania, interesującej się postacią Aleksandra Wielkiego i historią starożytnego Rzymu, której zainteresowania naukowe dotyczą prawa morza, piractwa i terroryzmu morskiego oraz stosunków międzynarodowych w Rogu Afryki.

źródło: "Polityka Globalna pl"

…to chyba wszystko…” kończy jedną z nich autorka, co mnie w niestosownym odruchu skłoniło do napisania, że jeśli już, to tyle, co nic w treści, za to ogrom pogardy dla tamtejszej nacji Tuaregów wyrażonej przez przemilczenie wręcz niewyobrażalny.

 źródło: "Polityka Globalna pl"

Premedytacja, czy ignorancja ?

I tu zgodnie z praktykowanym obyczajem powinienem napisać, że odpowiedz na to pytanie pozostawiam zainteresowanym, ale tym razem nie napiszę, przywołując za to w zamian przypisywane królowi Poniatowskiemu powiedzonko: „Szkoda czasu i atłasu…” nie bez odrobiny zasmucenia, ale jak zawsze z nadzieją, że kolejne kliknięcie mile mnie zaskoczy, nie wspominając o tym, że powinno zawstydzić i skłonić do milczenia.

(linked to)